Ukryty kilka metrów za granicą lasu, niewielki, wręcz groteskowy w porównaniu do posiadłości domek, w którym onegdaj mieszkał ogrodnik i zarządca zieleni. Dziś jednak domek wygląda na niezamieszkały, mimo faktu, że w środku wszystko wygląda na sprzątane regularnie i doglądane. Z zewnątrz zauważyć można, że dom zbudowany jest z dużych, gładkich kamieni, dach natomiast pokryty jest dachówką, lekko już omszałą, ale zadbaną, jak zresztą cały budynek. Niewielkie okna z drewnianą ramą nadają charakteru, a ciężkie, mosiężnie zdobione drzwi dopełniają całości. W środku znajduje się jedno pomieszczenie- sypialnia połączona z niewielkim aneksem kuchennym. Wnętrze jest skromne i wydaje się wręcz surowe. Do pomieszczenia gospodarczego prowadzą, identyczne jak w przypadku wejściowych, ciężkie drzwi. Zazwyczaj zamknięta komórka więzi w sobie pełen zestaw narzędzi- łopaty, siekiery, nożyce, kosy, sierpy, ostrzałki. Wszystko, co mogłoby się przydać w tak wielkim ogrodzie, jeśli tak można sklasyfikować teren wokół posiadłości. Zamknięta jest natomiast nie bez powodów- wiele z tych narzędzi jest potencjalnie niebezpiecznych i w niepowołanych rękach mogłoby wyrządzić duże szkody. Na cóż kusić los?