Wielka posiadłość rodzinna. Dwór. Pałac. Jakby nie nazwać tego wielkiego budynku, wygląda jakby miał pomieścić wszystkie personifikacje świata, łącznie z miasteczkami, a i jeszcze zostałoby miejsca.
Wielki ogród, pełny starych, potężnych drzew i krzewów, trafnie nazywany parkiem. Nie można się w nim zgubić, nawet największy fajtłapa nie ma o co się martwić- z każdego punktu ogrodu widać budynek domu.
Otacza całą posiadłość nieprzeniknionym gąszczem. Z najwyższego piętra dworku nie uda się zobaczyć końca tego buszu. Szukając w nim zajęcia... można się zdziwić.