To pomieszczenie, którego wielkości nie da się ocenić, znajdujące się na końcu jednego z korytarzy. Nie ma w nim żadnego okna, a jedyne źródło światła, jakim była wisząca pod sufitem lampa, już dawno zaginęło pod stertą przeróżnych rupieci. Jedynym słusznym sposobem na eksplorację tego pomieszczenia jest zabranie ze sobą dobrej latarki. W składziku znajduje się chyba dosłownie wszystko. Rupiecie ustawione od ziemi aż do sufitu tworzą labirynt. Ze stert przeróżnych dupereli wystaje gdzieniegdzie kawałek złotego materiału, głowa lalki czy noga od stołu. Żeby cokolwiek tu znaleźć trzeba by było poświęcić połowę swojego, jakże cennego, życia.