Kiedyś były tutaj piękne aleje z rozłożystymi lipami, potężnymi wierzbami i dębami, które dawały cień w gorące dni. Teraz jednak las, który znajduje się bezpośrednio obok, przedarł się już w pewnym stopniu w zaplanowany park, tworząc zagajnik, który dzięki górującym, starym drzewom, jest chłodny i przyjemny. Widać, którędy kiedyś prowadziły wysypane drobnym żwirem ścieżki. Rzędy drzew, poukładane w logiczne drogi oraz wyczuwalny pod warstwą liści płaski, utwardzony grunt, nie pozostawiają wątpliwości. Pomiędzy alejkami wyrosły już niewielkie młode drzewka, tak liściaste, jak i iglaste, wyciszając to miejsce i rozbijając wiatr, teraz hulający tylko w koronach starszych. Pomimo tego, że miejscu ewidentnie brakuje ręki, która by się nią zajęła, ma swój urok i, co bardziej wrażliwi mieszkańcy, mogą spędzić tu godziny niezauważeni przez nieproszonych sobie gości. Czegóż więcej trzeba?